GoOpIa WyChA...
Komentarze: 1
Ale kurwa dzisiaj dzień... Normalnie zajebisty!!! Wrrr... Normalnie najpierf było gites, nawet prubowałam siem zgłaszać na polaku. I fszystko byłoby fajniutko, żeby nie ostatnia lekcja. Bo ostatniom lekcje miałam z wychoł. I spowodu, że nie mamy angola to mieliśmy kończyć godzine fcześniej i tylko mieć hire z jakomś innom klasom. Ich tesz hiry uczy Mysza i oczywiście (jak zwykle) prubowała siem popisać pszet obydwoma klasami, że ona to umie siem wydrzeć... ale normalnie sukienke to założyła tokom śfietnom (seksi :D:D:D), że Anka kciała jom pożyczyć za tydzień na dyske. Buahahaha! No dopra, a tak serio to nikt nie muk na nioł patszeć w tym “stroju”. Ale no dopra, to jeszcze nie byłoby takie straszne, żeby Mysz nie miała shiza. Bo kurwa se gadał ktoś z chłopakuf, kturzy siedzieli za mnom, a ona do mnie i do Buby “Monika i Benias nie gadać!”. A ja się tak popatszyłam i “Co?” a ona “To co słyszałaś – nie gadajcie” a fszyscy w gnicie, bo to nie ja i ja jej mufie “słabo że to ja gadam!!!” a ona “Monika tylko nie płacz jak dostaniesz niedostateczny z zachowania na koniec i spodziewaj się dzisiaj telefonu do rodziców, bo ty jusz się zachowujesz poniżej krytyki!” a fszyscy w gnicie, bo to nie ja i pizda pefnie zadzwoni, bo gdzie ona może pszepuścić takom sytuacje! Ale suka siem kiedyś dorobi... szkoda że nie ma samochoda, bo bym jej jajkami obrzucała albo opone pszebiła... i jeszcze taki fart, że stary dzisiaj bendzie wieczorem w chacie, a ja w miuziku!!! O żesz....
NaRkIe – PoT PsZyPaŁeM...
Dodaj komentarz